Jestem po prostu April Rove (Ap, APril, Apriś, Aprilis, czy co tam chcesz, drogi Czytelniku, jestem otwarta na wszelkie sugestie). Mój nick ma wiele znaczeń, jednak jest dość prosty do rozszyfrowania. Imię — April — wybrałam ze względu na miesiąc (mój ulubiony, nawiasem mówiąc) urodzenia; poza tym April to słowo raczej powszechnie znane i używane w kilku językach oraz ładne imię, które na dodatek nosiła pewna wyjątkowa bohaterka w jednej z lepszych powieści, jakie czytałam. Natomiast nazwisko — Rove — znaczy w języku angielskim tyle co wałęsać się, błądzić, wędrować, krążyć po morzach, a ja zawsze chciałam podróżować, wędrować, wałęsać się po świecie i odwiedzać wiele pięknych, ciekawych miejsc.
Jako nastolatka, która pisze od zawsze, postanowiłam założyć bloga, który będzie mnie rozwijał, uczył lepiej pisać, kształcił moje umiejętności i pozwalał na w pełni swobodne fantazjowanie, całkowite uruchomienie wyobraźni i użycie jej. Dlatego właśnie zaczęłam pisać Czyste serce. Nie, ten blog to nie pierwszy. Jest to kolejne fan-fiction na podstawie Harry'ego Potter'a mojego autorstwa, jednak zupełnie inne od reszty, wyjątkowe na swój sposób. Natomiast po co mi blog, na którym aktualnie się znajdujesz? Akurat na to pytanie odpowiedź znajdziesz w zakładce Po co ten blog?
Jak już wspominałam, jestem nastolatką, chociaż wcale się z tym określeniem nie identyfikuję. Bo źle mi się kojarzy, czy coś. Może to przez te wszystkie różowe niunie z tyłkami na wierzchu, które obściskują się z chłopcami za szkołą. Albo nie wiem. Wolę się nazywać młodą kobietą.
Urodziny obchodzę 15. kwietnia, świat poznaję od '99 roku minionego stulecia. Poznałam go już na tyle dobrze, że mogę być pewna, iż nigdy tak naprawdę niczego się o nim nie dowiem, ponieważ jest wyjątkowo dziwny, a może dziwnie wyjątkowy... W każdym razie nie jest mi źle na tej naszej Ziemi — dobrze też nie, ale to daje mi pewność, że nigdy nie będę do końca zawiedziona egzystencją, skoro nie jest idealna i zawsze może być gorzej.
Mówią, że jestem nienormalna, niezrównoważona psychicznie i mam podobno humorki. Wcale nie, ja jestem po prostu pełna sprzeczności. Wredna dla tych, co na to zasługują, lecz miła dla przyjaciół. Zazwyczaj nieśmiała, małomówna (woląca słuchać innych, lubiąca to), ale wygadana kiedy sytuacja tego wymaga. Delikatna, nie znosząca widoku czyjegoś cierpienia, a mimo to silna i radząca sobie z przeciwnościami. Leniwa jak cholera, jednak pracowita, jeśli chce osiągnąć wyznaczony cel. Niecierpiąca się uczyć, lecz wiecznie z dobrymi ocenami. Mogę tak wymieniać bez końca, ale po co, skoro już po pierwszym zrobiło się nudno?
Mam kilkoro przyjaciół, za których mogę oddać życie i nikomu nie pozwalam ich krzywdzić (prędzej krzywdziciel zacznie wąchać kwiatki od spodu) oraz kilku wrogów, którym chętnie bym życie odebrała. Jednak niczyj żywot ode mnie nie zależy, z czego się nawet cieszę - cóż to by była za ogromna odpowiedzialność i jakie bym miała wyrzuty sumienia!
Lubię czytać, słuchać muzyki (głównie rock i heavy metal, ale jestem otwarta na inne gatunki), język angielski i polski (reaguję alergicznie na nieszanowanie kochanego, ojczystego języka), wielkie psy, grać na pianinie, moje dwa misie, zapach owocowych perfum Adidasa, ciepło, wiosnę, mango, papaję, brzoskwinie, ananasa, delikatne promienie słońca na skórze, wiatr, deszcz, moje nauszne słuchawki, pisać, fotografować, rozmawiać na ciekawe tematy, droczyć się z ludźmi, biały, czarny i brzoskwiniowy kolor, woń książek, oryginalność, miękkie swetry, lasy, łąki, pola, góry, morze, zachody słońca, wałęsać się, podróżować, poznawać nowe miejsca i ciekawych ludzi. (Kolejność przypadkowa)
Nie lubię zapachu świeżo skoszonej trawy, kłamstw, pustych ludzi, wstawać rano, udawać, ciemności, zimy, śniegu, lodu, lata, ignorowania, rozkazów, powolnego internetu, muzyki techno, koloru różowego, telefonów, kiedy nic mi nie wychodzi, płakać, tandety, nudy, e-booków, braku czasu, księży, zmuszania kogoś do wiary, bezsenności, wszelkich owadów i robactwa, serduszek, gwiazdek, etc., krzywdzić innych (nawet kiedy powiem siostrze kilka niemiłych słów, to źle się z tym czuję). (Kolejność przypadkowa)
Marzę, aby za niedługo wydać swoją pierwszą powieść - trzymać ją w dłoni, przewracać kartki, poczuć jej woń, ujrzeć okładkę. Chcę pojechać do Londynu i wielu innych miejsc bardziej lub mniej przypominających to miasto oraz udać się na wakacje z prawdziwego zdarzenia - morze, plaża, przyjaciele, luksusowy hotel i mnóstwo zabawy. Planuję iść do liceum ma profil biologiczno-chemiczny lub humanistyczny — to się jeszcze okaże (możliwe również technikum).
Drogi Czytelniku, chcesz więcej? A może pragniesz nawiązać znajomość z moją skromną osobą? Pisz na mejla: april.rove@gmail.com lub w komentarzu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz